11 stycznia w Katowicach rozpoczną się mistrzostwa świata piłkarzy ręcznych.
W stolicy Górnego Śląska pojawią się nie tylko szczypiorniści z ośmiu krajów
grający rundzie wstępnej MŚ w Spodku, ale także kibice szczypiorniaka
z tych państw. Katowice zawodników oraz gości MŚ witają na Rynku w ich językach.

Już tylko godziny dzielą nas od rozpoczęcia mistrzostw świata piłkarzy ręcznych.
Najważniejsza impreza w ponad 100-letniej historii naszego szczypiorniaka 
rozpocznie się 11 stycznia. W meczu otwarcia w Spodku Polska o godz. 21:00
zmierzy się z mistrzem olimpijskim Francją. Katowice od dawna przygotowują się
do tego turnieju. W trakcie MŚ w centrum miasta działać będzie Strefa Kibica.
W 30 lokalach na ul. Mariackiej i w jej najbliższej okolicy będzie można oglądać
mistrzowskie spotkania w 30 lokalach gastronomicznych.

Stolica Górnego Śląska szykuje się na przyjęcie zarówno drużyn biorących udział 
w MŚ jak i ich kibiców. Na Rynku i w jego najbliższej okolicy nad torami 
tramwajowymi pojawiły się napisy witające uczestników mistrzostw oraz ich fanów 
w ich ojczystych językach.

W Spodku w fazie wstępnej MŚ swoje mecze rozgrywkach będą drużyny z grup B i E.
W tej pierwszej poza Polską i Francją występować będą także Słowenia i Arabia Saudyjska.
Z Francuzami Biało-Czerwoni zmierzą się w pierwszym meczu turnieju organizowanego 
wspólnie przez Polskę i Szwecję. Ze Słowenią podopieczni trenera Patryka Rombla 
zagrają 14 stycznia, a z Arabią Saudyjską 16 stycznia. W Katowicach występować będą też
reprezentacje Niemiec, Serbii, Kataru oraz Algierii rywalizujące w grupie E.
Do Spodka wybiera się wielu niemieckich fanów, bo piłka ręczna jest w tym kraju 
bardzo popularna i na Górny Śląsk nie mają daleko.

W drugiej fazie MŚ, czyli rundzie zasadniczej w Katowicach występować będą trzy 
najlepsze zespoły grupy E, a więc najprawdopodobniej Niemcy, Serbia i Katar 
oraz trzy czołowe zespoły grupy F grającej wcześniej w Krakowie. Najprawdopodobniej 
będą to Norwegia. Macedonia Północna i Holandia. bowiem Argentyna w tym gronie jest 
outsiderem. Razem z nimi na Śląsk powinno przyjechać wielu kibiców, gdyż zwłaszcza 
w Norwegii i Macedonii handball ma mnóstwo zagorzałych fanów.

 

 Źródło: dziennikzachodni.pl